moja ocena: 3/6
wydawnictwo: Fabryka Słów
rok wydania: 2007
liczba stron: 286
Uważam się za fankę polskiej fantastyki, do tej pory jednak książki Jacka Komudy jakoś się przede mną chowały. Pisarz ten jest z wykształcenia historykiem, pasjonatem i znawcą Rzeczpospolitej szlacheckiej, można zatem przewidzieć o czym pisze. I widać, że robi to z pasją.
Akcja „Czarnej szabli” osadzona jest w realiach XVII- wiecznej Polski, gdzie ziemie, władza, i zaszczyty leżały w rękach szlachty, a niżej urodzeni obchodzili ich mniej więcej tyle co zeszłoroczny śnieg. Główni bohaterowie i ważniejsze osobistości są realnymi postaciami historycznymi, dla których najwyższe wartości to honor, tytuł szlachecki i służba.
Książka składa się z pięciu opowiadań, które łączy osoba Jacka Dydyńskiego- znanego rębajły, zajezdnika i mistrza w szabli, człowieka do bólu honorowego, wrażliwego na kobiece wdzięki i niesprawiedliwość. Jego niebezpieczne przygody pełne są pojedynków, pościgów i rozwiązywania wszelkich problemów przy pomocy szabli.
Największą zaletą książki jest jej wartość poznawcza- bogate opisy strojów, broni, stosunków panujących między różnymi warstwami społecznymi, trochę polityki i relacji z sąsiadami, a wreszcie słownictwo, jakim posługują się postacie- to wszystko sprawia, że przenosimy się w czasy polskiej szlachty- czasy brutalne, niebezpieczne i krwawe, ale także honorowe i oparte na prostych zasadach.
Już od pierwszych stron widać, że Komuda w swojej książce skupił się przede wszystkim na akcji i przedstawieniu świata, a bohaterowie są jedynie do niego dodatkiem, środkiem do celu. Nie wiemy o nich praktycznie nic poza tym, co robią w danej chwili lub kim byli w przeszłości, nie wiemy co myślą, ani co czują (nawet wątki romantyczne sprowadzają się głównie do składania obietnic gładkim waćpannom, reszty musimy się domyślić). Wiemy natomiast jak walczą, gdzie zamierzali ciąć szablą i jak unikają ciosów, gdyż opisy pojedynków są naprawdę szczegółowe.
Zaliczenie „Czarnej szabli” do gatunku fantasy byłoby dużym nieporozumieniem. Książka jest zbiorem opowiadań typowo historycznych, choć zawiera elementy tajemnicze i nadnaturalne. Czyta się lekko, szybko i przyjemnie, ale trzeba się początkowo przyzwyczaić do typowego, archaicznego słownictwa. Ja polecałabym tą książkę wszystkim, którzy chcieliby przenieść się w czasy Rzeczpospolitej szlacheckiej i przekonać ile wtedy znaczył honor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz